NISKOBUDŻETOWY REMONT MIESZKANIA POD WYNAJEM CZ. 2

Dziś czas na dalszą część remontu naszego mieszkania pod wynajem. W poprzednim wpisie zaprezentowałyśmy wam salon, z którego zrobiłyśmy dwa pokoje starając się, żeby były jak najbardziej funkcjonalne i przytulne. (hiperłącze) Pozostałe pokoje nie wymagały aż tak dużego wkładu pracy. Można powiedzieć, że zmiany były kosmetyczne – ale czasem właśnie tyle wystarczy, żeby z chaotycznej przestrzeni z niedopasowanymi meblami zrobić miły kącik.

W pierwszym pokoju na ścianach leżała tapeta, która przy łóżku była bardzo zabrudzona i zniszczona. Zdecydowałyśmy się na położenie w tym miejscu nowej tapety, która miała wprowadzić trochę ożywienia do tej dość nudnej przestrzeni. Wybrałyśmy wzór w literki.

Ponieważ na tej tapecie bardzo dużo się dzieje, trzeba uważać, żeby nie przesadzić z dodatkami. Z tego powodu, oraz ze względu na brzoskwiniowy kolor ścian, postawiłyśmy na stonowane dodatki. Łóżko przykryłyśmy białym pledem, a na nim położyłyśmy czarno-białe poduszki.

Zasłony też zmieniłyśmy na czarno-białe.

Dodatkowo wymieniłyśmy lampę na nową, wstawiłyśmy nowe krzesło i mały stolik nocny z Ikea. Na koniec wystarczyło powiesić i poustawiać parę zrobionych przez siebie obrazków.

W drugim pokoju ściany były intensywnie żółte.

O ile w pierwszym pokoju tapeta i dodatki miały ożywić przestrzeń, tak w tym zależało nam na tym, żeby za ich pomocą ją stonować – dlatego wybrałyśmy kolor biały. Przy łóżku znowu położyłyśmy tapetę.

Dobrałyśmy do niej pasującą zasłonę w ptaszki. Z jej resztek zrobiłyśmy obrazki, które powiesiłyśmy na ścianie.

Również w tym pokoju wymieniłyśmy lampę, krzesło i przykryłyśmy pledem łóżko. Z nowych mebli wstawiłyśmy jedynie regał na książki.

Całość wyniosła nas ok. 500 zł. Za tę kwotę udało nam się stworzyć dwa przytulne pokoje. Chcemy w ten sposób pokazać, że naprawdę warto zainwestować w odnowienie mieszkania, które chcemy wynająć – taka kwota szybko się zwróci, a ładne mieszkanie szybciej