.

wtorek, 7 czerwca 2016

DIY: NISKOBUDŻETOWA METAMORFOZA BALKONU


Sezon na leżakowanie w pełni. Pogoda nas rozpieszcza już od maja, a do lata zostało jeszcze trochę czasu. Kto może jedzie na działkę, jezioro, plażę czy w inne miłe miejsce, żeby odpocząć i naładować baterie. Nie wszyscy jednak mają na to czas/możliwości/siły. Takim osobom spieszymy na pomoc! Odśwież swój balkon i miej „mini-wakacje” codziennie J

Prezentowany dziś balkon znajduje się w wynajmowanym mieszkaniu. Nie wiadomo, jak długo będziemy w nim mieszkać, więc zależało nam na tym, żeby jego metamorfoza była możliwie niskobudżetowa.

Tak oto prezentował się on zanim przystąpiłyśmy do pracy:


Zwykły balkon w bloku. Stały na nim skrzynki, które wcześniej służyły jako regał na książki. Uznałyśmy, że świetnie się nadadzą do wykorzystania, tylko trzeba je pomalować na biało.

MALOWANIE SKRZYNEK 


Pamiętajcie o tym, żeby najpierw bardzo dokładnie je zeszlifować – szczególnie, jeśli macie oryginalne skrzynki po owocach. My zrobiłyśmy to gąbką z papierem ściernym, która jest o wiele wygodniejsza niż sam papier. Zależało nam na tym, żeby faktura drewna została zachowana, a słoje widoczne. Na początku skrzynki pomalowałyśmy białym impregnatem 3V3. Niestety, po nałożeniu dwóch warstw nadal nie zmieniły koloru. Dlatego polecamy Wam malowanie farbą akrylową. Na pędzel nabieracie odrobinę farby (ma być prawie suchy) i wcieracie w drewno. Efekt jest dokładnie taki, o jaki nam chodziło.


Przy okazji skrzynek tak samo pomalowałyśmy deski, które postanowiłyśmy położyć dookoła balkonu – wcześniej był tam spad, a dzięki deskom zrobiło się dodatkowe miejsce na doniczki.


SIEDZISKA Z PALET

Szukałyśmy czegoś, co będzie pasować stylistycznie do pomalowanych skrzynek. Postawiłyśmy na siedziska z palet. Zamówiłyśmy palety typu euro przycięte na wymiar, dzięki czemu wystarczyło je tylko skręcić razem. Ponieważ nie są to oryginalne euro palety, ich koszt był też zdecydowanie niższy – 10 zł za sztukę. Pomalowałyśmy je tak samo jak skrzynki, ale mniej dokładnie, dzięki czemu udało się uzyskać efekt postarzenia. Na wierzch położyłyśmy niebieskie poduchy, żeby nadać im bardziej wakacyjno-plażowy charakter (promocja w Jysku, 6 zł/sztuka).


Jak widzicie, cały balkon dookoła obłożyłyśmy słomianką z Leroy Merlin. 

Podłoga jest wyłożona kaflami. Żeby było trochę przyjemniej, przykryłyśmy je bambusowym dywanikiem z Jyska.


ROŚLINY


Wyszłyśmy z założenia, że  jak balkon, to muszą być jakieś rośliny. Nie jesteśmy jednak miłośniczkami typowo balkonowych kwiatów – pelargonie i begonie są ładne, ale nie u nas. Co więc zamiast tego? Zioła i sukulenty! Czyli łączymy ogród użytkowy z ozdobnym ;)

Zioła najłatwiej posadzić z rozsad. Na ryneczku zapłacimy ok. 2 zł za sztukę. Wystarczy wsadzić je do większej doniczki, podsypać ziemią i codziennie podlewać. Bardzo łatwo się przyjmują i szybko rozrastają. U nas jest to bazylia, tymianek, oregano, mięta i kocanka włoska, a do tego dwa krzaczki pomidorków koktajlowych. Posadziłyśmy je w zwykłych doniczkach, które pomalowałyśmy również na niebiesko.

Sukulenty natomiast wsadziłyśmy w doniczki wypatrzone w sklepie ze starociami, w cenie od 3 zł do 10 zł za sztukę.



Na sam koniec, żeby było jeszcze przytulniej, dokoła balkonu powiesiłyśmy lampki solarne z Ikei. Nałożyłyśmy na nie ponacinane piłeczki do ping-ponga.


Poniżej balkon w całej okazałości, na pięknych zdjęciach autorstwa Marty Kosteckiej :) 




Cała metamorfoza wyniosła około 300 zł, łącznie z roślinami, doniczkami itd. :) 
Podoba wam się nasz balkon? 

10 komentarzy:

  1. Co tu tak pusto? :) Wasz blog jest świetny, uwielbiam takie pomysły, w szczególności kocham patrzeć, jak brzydkie pokoje (w tym przypadku balkon) zmieniają się w przytulne i nowoczesne miejsca do życia. Zadbam o to, by więcej osób dowiedziało się o Was, rozwijajcie się dalej i będziecie kiedyś na szczycie :) Pomyślcie jeszcze o kanale na YouTube.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o kurczę, jak miło! wielkie dzięki. co do YouTube'a - wszystko w swoim czasie ;)

      Usuń
  2. Bardzo udana metamorfoza, aż trudno uwierzyć, że koszt zamknął się w 300zł! Przedtem balkon miał typowo blokowy, pospolity look i średnio zachęcał do wypoczynku. Teraz zyskał typowo urlopowy, wręcz wyspiarski charakter : ) Miałyście świetny pomysł z tymi paletami i lampkami, zresztą, całe wyposażenie jest strzałem w 10. Trochę kreatywności i pracy, a efekt genialny. Jest przytulnie, naturalnie i kameralnie, w sam raz na wakacyjne wieczory :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo fajny efekt - zwłaszcza siedziska. A gdzie kupujecie palety przycięte na wymiar za 10 zł? Bo ja chętnie też takie przygarnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękujemy! :) palety kupiłyśmy pod Gdańskiem, u producenta. były takie tanie, bo to nie są te euro palety, tylko typu euro.

      Usuń
  4. Super wyszło :), bardzo lubię wasze metamorfozy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Aż nie mogę się powstrzymać, żeby Wam nie pokazać mojej metamorfozy balkonu: https://umamusimuminka.pl/2016/05/24/budzetowa-metamorfoza-balkonu/
    Tak jak u Was niskobudżetowa, bez użycia ciężkiego sprzętu i babskimi rencami :-D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja swój balkon urządziłam za niecałe 200zł a w tym za leżaki zapłaciłam trochę ponad 100zł.

    OdpowiedzUsuń