Mieliście
już okazję się przekonać, co lubimy najbardziej. Zaniedbane mieszkania, które
można łatwo, szybko i tanim kosztem zmienić w coś naprawdę ładnego i
przytulnego. Najlepiej przy wykorzystaniu mebli, które już się tam znajdują.
Dziś kolejne mieszkanie z tej kategorii.
Na pierwszy ogień poszedł salon.
W
całym mieszkaniu były czyste, białe ściany. Dzięki temu nie musiałyśmy ani
kłaść tapet, ani nic przemalowywać. Mimo
wszystko postanowiłyśmy jednak wprowadzić trochę ożywienia za pomocą czerwonej farby.
Zdecydowałyśmy się na jeden pasek, który nie zdominuje przestrzeni, a doda jej jedynie koloru. Szafki, które
widzicie pod telewizorem, wyglądały wcześniej tak:
Poustawiane
jedna na drugiej w innym pokoju zupełnie traciły cały swój urok. Spodobały się
nam jednak na tyle, że postanowiłyśmy je zostawić, ustawić obok siebie i
przemalować częściowo na biało.
Z
mebli, które stały w salonie, zdecydowałyśmy się na zostawienie foteli.
Uczyniłyśmy z nich główny element pokoju – zarówno jeśli chodzi o kolor, jak i
o ich ustawienie. Całą resztę stonowałyśmy, żeby stanowiła dla nich idealne tło
(szara sofa, czarna lampa, czarno-biały dywan).Dodatkowo wstawiłyśmy dużą
szafę.
Obrazki,
które widzicie na ścianach, to nasz patent DIY. Wystarczy, że za pomocą takera
złączycie ze sobą listewki i przymocujecie do nich materiał. Koszt takiego
obrazka to około trzech złotych, ale oczywiście zależy to od tego, jakiego
używacie materiału.
Jak
widzicie, tym razem w celu otrzymania zupełnie innego wnętrza wystarczyła
jedynie drobna zmiana mebli i dodatków. Co sądzicie o efekcie końcowym?
Nie sztuką jest zrobić remont mając nieograniczone zaplecze finansowe i do dyspozycji mieszkanie o dużym metrażu. Prawdziwym wyzwaniem jest metamorfoza za przysłowiowy grosik, z zachowaniem dotychczasowego wyposażenia. Dzięki Wam nijaki salon z przypadkowo dobranymi meblami zyskał nowoczesny styl. Duży plus za wprowadzenie oryginalnych dodatków – lampy z szerokim abażurem, dywanu w grochy i „obrazów”, dzięki którym pomieszczenie nabrało charakteru. No i świetnie, że udało Wam się wykorzystać pomarańczowe fotele, które teraz zdecydowanie lepiej pasują. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńdzięki! właśnie o to nam chodzi :)
OdpowiedzUsuńCzasem nie potrzeba dużo, aby osiągną konkretną zmianę. Bardzo fajny wpis, który pokazuje, że zawsze można coś zmienić, aby wnętrze wyglądało lepiej. Sama jestem dużą fanką dodatków i elementów dekoracyjnych, ale z umiarem. Na https://yourhomestory.com.pl/salon/plakaty możecie znaleźć fajne plakaty, które może zainspirują Was do działania.
OdpowiedzUsuńCiekawa realizacja i połączenie tych mebli vintage z meblami z ikea.
OdpowiedzUsuńCzasem wystarczy tylko ciekawy pomysł i niewiele wysiłku aby efekty był ciekawy. Kilka dodatków i wygląda jak zupełnie inne mieszkanie.
OdpowiedzUsuń